Kajaki wypożyczyłyśmy w Cieksynie, skąd przetransportowano nas do Jońca. Ruszyłyśmy spod mostu.
I dalej... piękna widokowa trasa, bez specjalnych przeszkód terenowych. Poziom wody nie utrudniający gładkiego spływu. (miesiąc temu, gdy płynęłam z Cieksyna do Pomiechówka, fragment rzeki przed końcem trasy obfitował w płycizny, co mocno wydłużyło czas pokonania ostatniego odcinka). Nurt jest tu na tyle silny, że niesie kajak i spływ nie wymaga bardzo dużo siły. Trasa idealna dla początkujących kajakarzy.
Mapa wskazuje, że na trasie minęłyśmy dwa dopływy Wkry, Sonę i Naruszkę, jednak nie zauważyłyśmy żadnej z nich ;)
Jedyną atrakcją, którą dostrzeże się bez trudu jest most kolejowy, po którym biegnie linia kolejowa nr 27, łącząca Cieksyn z Toruniem. Jest to obecnie linia jednotorowa.
Trasa szacowana była na około trzy godziny. Most w Cieksynie/Borkowie dostrzegłyśmy już po 2 i pół godzinie.
I dalej... piękna widokowa trasa, bez specjalnych przeszkód terenowych. Poziom wody nie utrudniający gładkiego spływu. (miesiąc temu, gdy płynęłam z Cieksyna do Pomiechówka, fragment rzeki przed końcem trasy obfitował w płycizny, co mocno wydłużyło czas pokonania ostatniego odcinka). Nurt jest tu na tyle silny, że niesie kajak i spływ nie wymaga bardzo dużo siły. Trasa idealna dla początkujących kajakarzy.
Mapa wskazuje, że na trasie minęłyśmy dwa dopływy Wkry, Sonę i Naruszkę, jednak nie zauważyłyśmy żadnej z nich ;)
Jedyną atrakcją, którą dostrzeże się bez trudu jest most kolejowy, po którym biegnie linia kolejowa nr 27, łącząca Cieksyn z Toruniem. Jest to obecnie linia jednotorowa.
Trasa szacowana była na około trzy godziny. Most w Cieksynie/Borkowie dostrzegłyśmy już po 2 i pół godzinie.
Komentarze
Prześlij komentarz